The Boy - chłopiec, który przeżył?

Data:

„The Boy” czyli najnowszy horror Williama Brent Bella, który swoją twórczością nigdy nie wyszedł poza ramy tego gatunku jest dla niego innowacyjny pod trzema względami. Po pierwsze, tym razem nie brał udziału w tworzeniu scenariusza, po drugie, postarał się on angaż młodej i atrakcyjnej aktorki, która jest na fali po komercyjnym sukcesie serialu The Walking Dead. A po trzecie…

…zrobił film, któremu bliżej do tragikomedii romantycznej niż horroru. Jednak, po kolei. Film zaczyna się w sposób, który chyba wszyscy widzieliśmy sto razy. Piękna, nieco zagubiona młoda dziewczyna o imieniu Greta trafia to wielkiego starego domu, gdzie ma pełnić rolę opiekunki do dziecka (w tej roli Lauren Cohan). Szybko poznaje rodziców chłopca oraz Malcolma, osobistego dostawcę żywności, jakkolwiek głupio to brzmi, któremu szybko wpada w oko (w tej roli Rupert Evans). Tak naprawdę to będą jedyni aktorzy, którzy pojawiają się na dłużej niż kilka minut na ekranie, ponieważ dzieckiem jest porcelanowa lalka, którą Greta będzie się opiekować sama, bo dotychczasowi opiekunowie laleczki postanowili skorzystać z okazji i wyjechać na wakacje.

Od tego momentu film zaczyna się rozkręcać, podkręcając coraz bardziej dziwną atmosferę, która intryguje swoją tajemniczością i minimalizmem, gdyż do pewnego momentu jedyną żywą osobą na ekranie będzie panna Cohan. Jednak w tym jest metoda, mimo, iż wiele się dzieje, film przyciąga widza do ekranu, a przemieszczanie się lalki bądź przedmiotów w niewyjaśnionych okolicznościach tylko to potęguje. Film jednak reklamuje się jako horror i niestety, pod tym względem się nie sprawdza. Atmosfera w filmie jest dziwna, ale nie jest przerażająca, nie odczułem zaniepokojenia sytuacją przedstawioną na ekranie ani na moment. Wszystkie próby wzbudzenia strachu opierają się na jump scare’ach, które niestety są często zbyt przewidywalne, podobnie jak i cała fabuła filmu. W pewnym momencie jesteśmy w stanie przewidzieć dwa następne kluczowe wydarzenia dla fabuły filmu, więc dlaczego mimo to oglądani się ten film z zaciekawieniem?

Odpowiedź jest prosta, przez postacie. Zarówno Greta jak i Malcolm są wystarczająco dobrze nakreśleni, że wzbudzać jakieś odczucia u widza, nie są oni obojętni, choć nie powiedziałbym, że charaktery tych postaci są jakieś wyjątkowe. Wręcz przeciwnie, Malcolm to podrywacz, ale przy okazji rozsądny i szarmancki facet, natomiast Greta to typowa piękność, która nie grzeszy rozumem i jest dość naiwna, jak na główną bohaterkę horroru klasy B przystało. Evans i Cohan wykorzystali jednak w 100% możliwości scenariusza i ich zaangażowanie stanowi największą siłę tego filmu. Fani jednego (bądź obojga) z nich z pewnością ocenią ten film wyżej ode mnie, bo mimo wszystko…

…nie udało im się wyciągnąć tego filmu ponad przeciętność. Cała linia fabularna jest przewidywalna, nie spełnia swojej funkcji jako horror, co więcej, od pewnego momentu coraz mocniej jest akcentowany wątek romantyczny, który zanika dopiero w momencie rozpoczęcia finału, co u niektórych widzów może spowodować śmiech przez łzy, co nie najlepiej świadczy o twórcach tego filmu. Oprócz słabych jump scare’ów pod względem technicznym film nie odstaje, zarówno muzyka jak i zdjęcia utrzymane są w konwencji horroru, jednak nic nie zapadnie w pamięć po seansie z tych elementów.
The Boy to pozycja, która przypadnie do gustu jedynie fanom głównej dwójki aktorów oraz tym najbardziej wygłodniałym fanom horrorów, którzy będą udawać, że to ich pierwszy film w życiu i dadzą się zaskoczyć, choć nie można zapomnieć, że mimo tych uchybień udało się zachować klimat, dzięki któremu film ogląda się całkiem dobrze.

Moja ocena 4+/10

PLUSY:
- Aktorzy
- Postacie
- Klimat
- Dobrze się ogląda

MINUSY:
- Przewidywalny w każdym względzie
- Bardzo mało horroru w horrorze…
- …za to więcej w nim romansu
- Nic oryginalnego